Przejrzyste uszy
Gdy serce rozpada się na kawałki, czasem mam wrażenie że już dość - to już za dużo powtarzam sobie.
Jednak w mej głowie słysze głos anielski, który powtarza mi, że to jest nic, to kolejna lekcja zwana karmą do przejścia, by móc wzmocnić swoje serce, wszystkie lekcje, znajomości to jest wielki PALANT z którym trzeba się zmierzyć. Jedyną najlepszą rzeczą jaka mnie w życiu spotkała to moje dzieci kochane, kochają mnie za nic, za to jaka jestem, gdy jestem smutna doświadczam czegoś nie zwykłego, one przychodzą przytulają mnie, ocierają moje łzy, to dla mnie najlepsze ukojenie dla zranionej duszy. Często myśle, że ludzie wszyscy noszą cholerne maski, pieprzą o szczerości o wierności, a tak na prawde nie wiedzą w ogóle o czym mówią - nigdy tego nie doświadczyli. Jeśli tego nie doświadczyli to ich to nie dotyczy i spotykając na swojej drodze szczerą osobę i tak im nie wierzą, oczerniają ją tylko dlatego, że nie poznali nigdy wcześniej szczerości. Żyją w swym zakłamanym świecie od dzieciństwa, od tego co w poili im rodzice, znów fałszywi przyjaciele. Ile osób tak z ręka na sercu umie powiedzieć, że ma szczególnego jedynego przyjaciela bądź przyjaciółke... A nie tysiące kumpli na piwo... Czy jeśli jesteś w potrzebie masz taką osobę? Jeśli tak to jesteś szczęściarzem i nie spierdol tego!!! Jednak czasem wydaje nam się też, że mamy osobę na która możemy liczyć, jednak po czasie okiazuje się, że to zwykła ściema, nie którzy sączą tylko od Ciebie informacje, żeby zrobić plotki i ploteczki i puścić dalej w obieg Twoją historie to nie są przyjaciele - są ta wampiry bądź demony zależy jakie kto woli określenie. W pewnym momencie życia poznałam fantastycznego faceta, niestety jak zwykle efekt " Różowych okularów" od razu zaczą działać i nawet gdy pierwszy raz spłyneły przez niego łzy na policzku, to pomyślałam, że to nic takiego - w każdym związku sie to zdarza- pomyślałam. Głupia ja... Gdy od poczatku są fanaberie i zazdroście to mogłam odpuścić, choć rok przy jego boku był fascynujący pełóewn wzlotów i upadków, niestety nadszedł koniec lekcji i choć może ona powinna jeszcze trwać to ja muszę ja konczyc. Bo jakim prawem fantastyczny facet opowiada o naszych rozterkach swojej byłej żonie...- czy tylko ja mam wrażenie, że tam miłość jeszcze trwa i stąd te telefony i rozmowy po kryjomu ... Opowiada o naszych problemach, wczoraj miał kolejną paranoje że z kimś romansuje - totalna żenada ... Gwóźdź do trumny po tym jak wyszłam od lekarza i usłyszałam, że moge mieć początki SM, ale jak to nasza służba zdrowia najpierw musi wykluczyć inne choroby, żeby móc szukać dalej... Mój facet nie przytulił mnie, nie próbował nawet zrozumieć jaki mam mętlik w głowie i szok po tym co usłyszałam, on jeszcze bardziej docisną oskarżył o jakieś romanse, nie wytrzymałam po prostu mu wyjebałam... Wole być sama niż samotna w związku, a dzieci podtrzxymują mnie swym sercem ciągle i ciągle...CDN-